W dobie gier dla gimbusów, już dawno zapomniano o zrecenzowaniu gier takich jak legendarny już Half-Life 1. Czy to wciąż dobra gra?
Było to oczywiście pytanie retoryczne. Nie jest dobra - jest genialna. Dzisiejsze gry tworzone są na O - dajmy im 5000 przeciwników do ubicia, trochę broni i połączmy to z Multiplayerem, a będą nam całować stopy. Zero myślenia, zero innowacji, zero gier na miarę chociażby recenzowanej.
 Lubicie kolejki? Ja wręcz uwielbiam.
Nasza przygoda zaczyna się w Ośrodku Badawczym Black Mesa. Nasz bohater, doktor fizyki teoretycznej - niejaki Gordon Freeman - jest na dzień dobry przynajmniej o pół godziny w plecy. Jak się okazuje, nasi pracodawcy otrzymali niezwyle rzadką i zarazem najbardziej niestabilną próbkę, a my mamy ją przygotować do analizy. Wskakujemy więc do kombinezonu HEV i ruszamy do komory testowej. Po drodze widzimy już niepokojące oznaki złego fatum - sprzęt zaczyna szwankować. Przy eksperymencie wszystko wybucha, a my musimy wydostać się z ośrodka.
W grze poruszamy się o liniowych poziomach, rozwiązując czasem zagadki. Szereg przeciwników jest zróżnicowany - od połączenia żywego trupa z bezmózgiem voodo zombie, przez strzelających robactwem żołnierzy obcych, na wielkich mackach kończąc. Samych broni też jest sporo. Magnum, MP5 czy zwykłe granaty to tylko część z nich.
 Powiedziałem coś nie tak?
Jeśli chodzi o silnik Source, to nie ma się zbytnio czym chwalić. Grafika pozostała ta sama, otrzymaliśmy jedynie lepszą wodę, ragdolle i masakrycznie ograniczoną fizykę. Grafika swego czasu była na pewno genialna, jednak dziś tylko z High Definition Pack jest ledwie znośna. Animacje też szału nie robią.
To co jest największym bólem dupy, to dźwięki. O ile muzyka została podrasowana na świetną jakość, o tyle kwestie, ambienty, odgłosy przeciwników czy broni kłują w uszy. Czy trudno było nagrać jeszcze raz niewielką ilość audio? Sądzę, że nie.
Jeśli chodzi o AI... Jest naprawdę dobre, jak na tamte czasy. Dziś średniawe. Szczególne wrażenie robią Marines. Nie strzelają bezmyślnie, tylko korzystają z osłon, granatów itp. Ogólnie plus.
 Stary, nie patrz się tak, tylko posprzątaj.
Fabuła jest prowadzona genialnie. Serwowana powoli, buduje napięcie i nie pozwala na szybkie odejście od gry. Jednak czuje się niedosyt po przejściu, takie "To już?".
Podsumowując gra prezentuje się wspaniale. Mimo paru wad, nadrabia to niesamowitą przygodą i fabułą.
Ocena:
Plusy: -Genialna fabuła; -Różnorodność przeciwników; -Ciekawe bronie; -Interesujące poziomy; -AI;
Minusy: -Niewykorzystany silnik Source; -Słabe audio;
Wynik: 9/10 Zdecydowanie godna polecenia. Jeśli jeszcze nie grałeś, pobieraj.
Rok wydania: 1998 Rok wydania Source: 2006 Producent: Valve Wydawca: Sierra
|